piątek, 15 lipca 2016

#54: Miś Wojtek [Wrężel]

Miś Wojtek
[Wrężel]

 

   Lato już nadeszło, w związku z czym większość z nas zaczyna letnie urlopowanie.
A na wakacje, na te potworne upały za oknem, co może być lepszego niż piwo. Oczywiście nie wybierzemy ciężkiego stouta tylko coś niesamowicie orzeźwiającego. I tu z pomocą przychodzi nam Summer Ale, czyli styl, który lato nosi już w nazwie. Ejlem, którym dzisiaj się zajmiemy, będzie piwo uwarzone przez browar Wrężel we współpracy z Surge Polonia. Firma ta produkuje ciekawe ubrania o tematyce patriotycznej.
   Miś Wojtek jest piwem z dodatkiem mięty syryjskiej. Bardzo na czasie biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną. Nie mniej można tu doszukać się też nawiązania do historii. Dla niewtajemniczonych ów niedźwiadek razem z armią Andersa przebył szlak bojowy od Iranu po Szkocję. W tej drodze odwiedził również Syrię. Zatem historycznie wszystko nam się tutaj zgadza.
   Szczerze mówiąc byłem nastawiony bardzo negatywnie do tego piwa. Nie mniej postanowiłem je spróbować, tylko i wyłącznie z powodu wcześniej omawianego dodatku. Wśród bardzo szerokiej gamy dodatków, które są teraz używane przez piwowarów, uważam, że mięta jest bardzo niedoceniona. A gdy jest już użyta, to jest jej stanowczo za mało. Kupując to piwo miałem podobny obraz w głowie, że będzie to kolejne piwo, które miętę będzie miało jedynie na etykiecie. I tu się zdziwiłem...
   Ale po kolei. Piwo w barwie idealnie odpowiada standardom Summer Ale. Złociste, lekko mętnawe z piękną, bujną czapą piany, która utrzymuje się praktycznie przez cały czas picia.  
   I wracając do mięty. W aromacie wreszcie ją czuć! Kiedyś pisałem Wam o jednym piwie z kuźni piwowarów [LINK], tam niestety te nuty były bardzo delikatne, jeśli w ogóle były jakieś. A u Wojtka natomiast mamy porządne dmuchnięcie orzeźwienia! Co prawda mięty jest mnóstwo, ale nie jest ona na tyle nachalna, by męczyć, czy też określić ją mianem perfumowanej. Do tego w tle pojawiają się delikatne cytrusowe nutki.

   W smaku jest bardzo podobnie. Mięta na pierwszym planie i lekka skórka pomarańczy. Niektórych może przerażać fakt, że jest tak miętowo. Uspokajam od razu, piwo nie wali gumą do żucia czy pastą do zębów. Jest bardzo orzeźwiające i delikatne w piciu. Co ciekawe, połączenie z tym zielem daje na tyle ciekawy duet, że w piwie jest wyczuwalna goryczka, ale połączona jest z lekko słodkością – moim zdaniem zbyt intensywną. Powtórzę raz jeszcze jestem bardzo zaskoczony jakością tego piwa.
   Podsumowując. Piwo jest idealnie dopasowane do obecnie panującej pogody. Wrężel
i Surge Polonia zrobili świetny krok w przyszłość piwowarstwa, tworząc taki trunek właśnie w tym okresie. Dodatkowo mięta, o której jest tak głośno w tej recenzji, nie jest wcale ściemą. Jest jej naprawdę sporo i uważam, że robi bardzo dobrą robotę. Piwo staje się sesyjne, orzeźwiające i dobrze gasi pragnienie.



Soundtrack:
WAKACJE!

Ocena: 4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz